Zatrzymani za tragedię w kopalni Mysłowice
Artykuł pochodzi z kategorii
Data publikacji:
2025-01-02
Udostępnij
Cztery osoby zatrzymała śląska policja w związku z katastrofą w kopalni Mysłowice-Wesoła z 2014 r. Pięciu górników wtedy zginęło, a wielu zostało rannych. Zatrzymani to przedstawiciele ówczesnego wyższego dozoru kopalni.
Zatrzymani są w wieku 43-53 lat, podejrzewa się ich o umyślne sprowadzenie zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu ludzi, w następstwie czego pięć osób poniosło śmierć, a wiele osób zostało rannych. Kolejne zarzuty dotyczą spowodowania strat materialnych wynoszących blisko 170 mln zł.
Katastrofa miała miejsce 6 października 2014 r. Po godz. 20. w kopalni węgla kamiennego Mysłowice-Wesoła, 665 metrów pod ziemią zapalił się metan. Jeden z górników zginął na miejscu, czterech w wyniku odniesionych obrażeń zmarło w szpitalach, a 26 zostało rannych, w tym 18 ciężko.
Bezpośrednio po zdarzeniu śledczy m.in. przeprowadzili oględziny, wykonali kopie binarne systemów kopalnianych, zabezpieczyli niezbędną dokumentację i urządzenia pomiarowe. Przez blisko pięć lat prowadzenia sprawy przesłuchali ponad 200 osób. Na bieżąco współpracowali przy tym z Wyższym Urzędem Górniczym, uczestnicząc w pracach powołanej przez tę instytucję komisji, analizowali zabezpieczoną dokumentację, pierwsze sprawozdania oraz opinie biegłych.
Przedstawione zatrzymanym zarzuty związane są z szeregiem nieprawidłowości, jakich dopuszczono się w związku z prowadzeniem wydobycia w okresie kilku dni przed katastrofą w rejonie ściany 560 kopalni Mysłowice-Wesoła. "Ustalenia śledztwa wskazują, iż ignorowano objawy pożaru endogenicznego, zaniżano wskaźniki mierników stężeń tlenku węgla, nie ogłoszono akcji przeciwpożarowej. Ówczesna sytuacja na kopalni, w tym występujące wysokie zagrożenie wybuchu metanem, uzasadniała konieczność wstrzymania robót wydobywczych w rejonie ściany 560" - zaznaczyła prowadząca sprawę prokurator.
Udostępnij